Oglądam każdą sesję cały dzień i permanentnie powtarza się następujący schemat:
od 9ej do 10ej presja na zbicie kursu.
Potem uwalanie każdego wzrostu wielokrotnie powtarzanym schematem w ciągu dnia:
rzucają po 200-400 akcji w lewo, gdy kurs spadnie 1-2 %, po prawo pojawia się natychmiast podaż niższa o kilka groszy od poprzedniego kursu z prawej, tym samym zmuszają sprzedających do wystawienia poniżej ich poziomu. Te układy po lewo i prawo ustawiają się ułamkami sekund, stąd widać powiązanie motywu działania, to nie są przypadkowi akcjonariusze, tylko powielany kilkadziesiąt razy dziennie algorytm działania . Nie mówię już o kontrolowanych zrzutach, po podbitkach, czy blokach, których ilość akcji wynika z volumenu pomiędzy 9, a 11tą. Wiadomo, ze jak volumen 2 k, to blok wystarczy dać na 1,5-3 k i już wygląda strasznie. Do tego dochodzi permanentne ujadanie trolli, by zniechęcać do kupowania ulicę, wtedy spółdzielnia ma więcej, łatwiej i taniej dla siebie.
Nie bez powodu mamy roczny boczniak, oni zbierają, nie tracąc na tym , co już zebrali, cały czas poruszamy się w widełkach 15 %, , a czymże to jest przy wybiciu 300-500 %, co na gpw zabiera jakieś 2 miesiące (popatrzcie na spektakularne wybicia).
Wnioski:
Ktoś musiałby być niespełna rozumu, gdyby w ten sposób wywalał akcje masowo. W ten sposób się nie sprzedaje, tylko kupuje, gdyby tak sprzedawali, grali by przeciw sobie....