Resplity są na giełdzie rzeczą normalną ale niełatwą do przeprowadzenia. Zasadniczo mają one na celu zmniejszyć ilość akcji w obrocie (podnieść ich wartość nominalną, ułatwić wypłatę dywidendy itp.). Robi się je z reguły 10:1 aż do 100:1. Raczej tylko sporadycznie istnieje potrzeba robienia większego lub mniejszego resplitu. W trakcie tej szalenie trudnej operacji trzeba część akcji umorzyć tak aby była równa końcówka (tak robi Serenity umarzając akcje Adeste sp. z o.o. oraz dokupując reszte z rynku po tej operacji pozostanie 416 600 000 akcji). Po takiej żaden z akcjonariuszy nie może ponieść szkody. I teraz załóżmy, że mamy 10 000 000 akcji które wymienimy na 1 milion nowych akcji stosunek wymiany 10:1 (1 nowa za 10 starych). Gdyby wszyscy akcjonariusze posiadali ilość akcji podzielną przez 10 sprawa byłaby banalnie prosta. Ale jak wiadomo w życiu tak prosto nie ma. Ktoś będzie miał np. 997 akcji, inny 101283 akcji. I teraz żeby nikt nie poniósł straty, musi ktoś zostać donatorem tzn. osobą która przekaże (nieodpłatnie)swoje akcje na pokrycie tzw. niedoborów scaleniowych. W przypadku serenity mogą to być nawet miliony sztuk akcji. Załóżmy, że społka ma 5000 inwestorów z których każdy posiada 100001 akcji. Wtedy donator musi każdemu akcjonariuszowi dołożyć 9999 akcji aby scalenie akcji doszło do skutku ( inwestor nie może stracić). W tym skrajnie niekorzystnym przypadku donator musiałby dołożyć ze swoich akcji aż 49 995 000 szt.
WNIOSKI:
1. GPW nie wyrazi zgody na taki rseplit bo jest on nienormalny (10000:1). Spółka nie uzasadni takigo resplitu.
2. Jedna akcja kosztowałaby 300 - 400 zł - proszę pomysleć jaka będzie płynność takich akcji?
3. Są tutaj inwestorzy którzy płacili powyżej 40 gr za akcje - żeby wyszli na 0 po resplicie 1 akcja musialaby wzrosnąć do 4000 zł!!!!!!!
4. Cały ten pomysł pokazuje, że zarząd tej firmy jest conajmniej ........ "brak słów"