Wciąż, nie potrafię wyjść z podziwu nad trafnością tytułowej rekomendacji. Nie siedzę w finansach, nie znam się na tym, ale nie rozumiem jak można doradzać tak klientom. Wielu z nas na tym forum, zauważa prostą zależność między cenami surowców a zyskami firmy a analitycy Trigon nawet słowem nie napomknęli w swojej rekomendacji o cenach kakao i cukru.
Dziwna sprawa: bylejakość, amatorszczyzna, czy może jeszcze coś innego?
Biedni Ci inwestorzy, którzy Trigona posłuchali...