Słuchajcie, a co będzie, jeśli po komercjalizacji Bacteromica Profesor stwierdzi, że teraz to on już przechodzi na emeryturę?
Co prawda wtedy będzie nas już stać, żeby go na kilka miesięcy odwiedzić na tych Bahamach, Seszelach, czy gdzie tam będzie sobie siedział, ale tak jakoś żal.
Oczywiście robię sobie jaja, ale wśród różnych katastroficznych scenariuszy, snutych przed różnej maści troliska, ten wydaje się relatywnie prawdopodobny:)