Chyba dołek zaliczony i lecimy w górę.
Spółka ma w tej chwili na aktywach Core same kredyty długookresowe na głównych nieruchomościach. Kredyty na Węgrzech nie są zabezpieczane przez spółkę matkę a wartości w bilansie nieruchomości węgierskich są równe wartości kredytów. Jak banki wypowiedzą, to upadnie spółka węgierska i nie ma to żadnego wpływy na Atlasa, bo te kredyty nie są zabezpieczane przez spółkę matkę ani inne spółki atlasa. Wręcz polepszyłby się wtedy bilans. Pewnie czekają, aż bank umorzy część kredytów, w zamian za spłatę pozostałej części, tak jak zrobili to Millenium, lub aż bank znajdzie jakiegoś kupującego tak jak banki próbowały to zrobić w przypadku Millenium.
Zarządzający pobiera duże wynagrodzenie, ale rzeczywiście kreuje wartość. Wyprowadził już w zeszłym roku spółkę na prostą i praktycznie nie potrzebuje już nic robić. Teraz tylko spłacać z dochodów.
Ja osobiście nie biorę pod uwagę mieszkań, tylko hotele i biurowce. Spółka ma 30 mil. Euro rocznie przychodów i zysku na sprzedaży 12 mil. euro, a kosztów finansowych z odsetek zaledwie niecałe 3 mil.
Rozgrywający jest jeden i może zrobić z nią wszystko, ale przez te wiele lat nie wykonał żadnych wrogich ruchów w stosunku do mniejszościowych. Myślę, że na spółkę przyjdzie w krótkim okresie czas wzrostów, co rocznych zysków oraz dobrych wiadomości.
Ja w ostatnich dniach dobrałem w dołku.