Cudów bym się nie spodziewał po raporcie.
Wszystko jest już od dawna w cenie.
Trzeba cierpliwie czekać do przyszłego roku, na wiosnę możliwe kolejne wzrosty.
Chociaż osobiście jak ktoś już tu pisał obstawiam początek roku 2012 jako czas na możliwe spektakularne wybicie.
Do tego czasu raczej marazm.