Można oczywiście wszystko sprowadzić do hasła „emisja i w leszcza”, ale wtedy dyskusja niewiele wnosi. Ja wolę patrzeć na to, że spółka zaczęła realizować import i dostawy do aptek – a to już konkret, którego wcześniej brakowało.
Rozumiem, że nie każdy musi to dostrzegać, ale jeśli chcemy rozmawiać o rozwoju spółki, to lepiej opierać się na faktach z raportów niż na powtarzanych hasłach.