Nie płynność tylko brak dywidendy i kurczący się zysk. Zarząd twierdzi, że ma trudności, ale pożycza kolegom nie swoje pieniądze za frajer, dysponuje jak chce majątkiem należącym do udziałowców, kupuje stal od firmy, który mu tylko refakturuje.
Na branżę idzie tsunami popytu. Górnictwo dostało drugi oddech.