Nie po to Olga zatrudniła szemranego audytora Warido cośtam z Białegostoku żeby ten zadawał pytania i dociekał czy 700 milionów złotych w bilansie trzeba spisać w straty czy nie. Profesjonalny audytor by przejrzał wycenę i się zorientował że to oszustwo, bo miliony zarobku miały być X lat temu a ten produkt nadal nie istnieje, i nadal nic nie wskazuje żeby miał zacząć być produkowany i sprzedawany przez naszego bankruta.
W poniedziałek 2 czerwca jest ważna data - będzie publikacja raportu rocznego, zobaczymy co tam znajdziemy ciekawego :) Czy audytor ponownie się zeszmaci podpisując pod brakiem konieczności spisania tych przekrętów księgowych, czy może jednak odmówi podpisania albo zażąda wpisania zastrzeżenia o braku kontynuowania działalności. Raport pewnie pójdzie wieczorem i we wtorek może być ciekawa sytuacja na notowaniach. Popcorn i herbatka w dłoni i patrzymy co się będzie działo :)