Nie rozumiem narzekań na brak komunikacji. Spółka informuje o wszystkich swoich działaniach - ostatnio zrobili cokolwiek rok temu zakładając nową restaurację w Krakowie i szybko był komunikat w tej sprawie. Skoro nic się w firmie nie dzieje, zarząd śpi (i to na pieniądzach), to o czym niby mają informować? Kilka zmian na stronie internetowej to nie powód do wysyłania jakichś komunikatów. Komunikat o dodaniu hamburgerów możnaby porównać do komunikatu o zmianie żarówek na energooszczędne - bzdet nie mający praktycznie znaczenia. Można o tym pisać na ulotkach. Komunikat warty publikacji dotyczyłby zamiarów w zakresie nadwyżki gotówki na kontach - czy planowany jest skup akcji własnych, czy na co te pieniądze są odkładane. Nie wierzę, że pieniądze leżą tam bez jasno określonego przeznaczenia.
Ale komunikacja to jedna z najmniej potrzebnych zmian. Dopóki zarząd nie zmieni się i firmą nie zajmie się ktoś z jajami, to firma będzie się kisić na niskich wycenach, zyskując po 2 grosze na kwartał, niezależnie od ilości komunikatów. Nie znam przeszłości członków zarządu, nie wiem czy wcześniej osiągnęli coś w biznesie, ale firmę "rozwijają" zbyt wolno, aby można było liczyć na jakieś solidne wzrosty. Zakładanie nowych restauracji to jedno, ale licencji franczyzowej nie sprzedali od kilku lat. Najpierw trzeba wziąć się do roboty, a później myśleć o komunikatach.