Druga połowa czerwca to czas na harce figlarzy giełdowych na rozlicznych dziwnych i mniej istotnych firmach z jak zwykle końcową długotrwałą zadyszką. Pląsanie co poniektórych inwestorów harcowników na poważnych spółkach, w tym spółce GPW jest efektem pakowania walizek przez tzw. dużych i szykowanie się na letnie wywczasy. Samo pakowanie walizek to najłatwiejsza część każdej ekskursji, wyzwaniem jest natomiast zaspokajanie potrzeb w formie żądań tych dla których dobra zarabiamy na inwestowaniu giełdowym. Aktualnie podskoki cen akcji GPW są przedwczesne o co najmniej 1 miesiąc, zwłaszcza że statystycznie okres wywczasów letnich nie jest najlepszym okresem inwestowania, ale któż jest prorokiem we własnym kraju lub na własnej giełdzie. Nawet ja jako kosmita mogę się mylić ( istnieje takie choć niewielkie prawdopodobieństwo ) i oddzielając chciejstwo (których też jestem uczestnikiem) od rzeczywistości, moje obliczenia sytuują akcje GPW przez najbliższy miesiąc w granicach 45.50 / 46,50 PLN. Powodzenia.