Moim zdaniem mni może być strzałem w dziesiątkę na 2017/2018.
1. Bardzo korzystny wskaźnik C/WK
2. Udziały w spółce ma MNI oraz ING zamiast jak niegdyś Hyperiona czy LARKa, więc dawny problem niejasności zanika. Piechocki też powoli przestaje być właścicielem.
3. kurs jest mocno niestabilny, ale spółka poinformowała, że nie ma straty opercyjnej i kurs jest mocno niedowartościowany (czego jeszcze byście chcieli, żeby zaczęli sami spekulować/pompować cenę?!).
4. Spółka nie ma niebezpiecznego wskaźnika zadłużenia, osiąga zysk, ma perspektywę na ponowną wypłatę dywidendy w najbliższe lata jak dobrze pójdzie.
Nie piszę, żeby zastawiać dom i nakupić tego ile wlezie, ale parędziesiąt tych akcyjek warto mieć - wiele się nie straci, a jak jednak wystrzeli, to zwroty z inwestycji 100-1000% na spokojnie. U mnie to działa - jedna taka inwesta zbankrutuje, inna się nie uda, trzecia daje np. ponad 1000% i pokrywa te nieudane a jeszcze podrasowuje ogólny wynik portfolio, które opieram głównie na stabilnych i bardziej znanych spółkach.