Mam na myśli Klienta z Hiszpanii o którym spółka pisała w komunikatach. Z wielu źródeł wiem że jest to temat dość realny nie taki jak Białoruś czy Kim Dzong Un.
Tak więc scenariusz z ogłoszeniem upadłości, zebraniem akcji i podpisaniem warunkowej umowy (która nigdy się nie spełni) i ucieczką ze spółki na jakiejś konkretnej podbitce jest realny.
Inaczej "specjaliści" i "doradcy inwestycyjni" odejdą z niczym a do tego chyba nie przywykli...