Błąd, oczywiście stali a nie surówki.
cyt.:
— Sytuacja jest tak trudna, że nie ma już czasu na konsultacje. Został opracowany bardzo dobry plan i trzeba go wdrożyć jak najszybciej — apelował Przemysław Sztuczkowski, prezes Cognoru.
Podkreślił, że konieczna jest nie tylko ochrona branży stalowej, ale także wprowadzenie działań zabezpieczających produkcję stali na rzecz obronności. Należąca do Cognoru Huta Stali Jakościowych (HSJ) produkuje blachy na potrzeby zbrojeniówki, a możliwość wytwarzania wyrobów dla tego sektora będzie miała także walcownia w Siemianowicach Śląskich, której budowa jest finalizowana. Menedżer liczy na wzrost fali zamówień zapowiadanych przez władze Polski i UE.
— Dostarczamy stal do produkcji pocisków przez grupę Mesko, ale słyszymy też zapowiedzi dotyczące budowy kilku fabryk amunicji w Polsce. Nie dostajemy jednak żadnych pytań czy ofert zakupu stali na potrzeby produkcji amunicji — stwierdził Przemysław Sztuczkowski, obawiając się, że będą w nich montowane pociski z importowanej stali.
Podkreślił też, że w Polsce brakuje zdolności produkowania stali na potrzeby wytwarzania luf, np. do armatohaubic.
— Importujemy stal na lufy, a jak będziemy je wytwarzać w razie wybuchu wojny — zapytał Przemysław Sztuczkowski, podkreślając, że zagraniczni dostawcy najpierw będą zaspokajać własne potrzeby, a później zamówienia z zewnątrz.
Przyznał także, że Cognor zaoferował, że w HSJ postawi piec do produkcji stali na lufy, ale pod warunkiem, że dostanie zamówienia w długim okresie, a jeśli nie będzie zapotrzebowania na stal do luf, to otrzyma wynagrodzenie za utrzymywanie zdolności produkcyjnych. Rozmowy spełzły jednak na niczym.