Można jedynie pospekulować. Ale patrząc na to, co się dzieje, to duszą kurę znoszącą złote jaja - oddział HSJ. Ciężar inwestycyjny widoczny w sprawozdaniach finansowych daje wyraźnie odczuć, że Stalowa Wola jest spisana na straty. Likwidacja produkcji blach, odejście od procesu VOD (stale o niskiej zawartości węgla, bądź z wysoką zawartością chromu wymagające świeżenia w próżni). 
Widoczna była próba ratowania Q-One od Danieli, ale patrząc po sprawozdaniach - no koszta wytworzenia wręcz wzrosły.
Spekuluję zatem, że plan był taki, żeby jak najszybciej odpalić Siemianowice, upłynnić HSJ zanim nie będzie się nadawać wyłącznie na muzeum, rozbujać produkcję wsadu w Gliwicach (nadaje się pod Kraków jak i Siemianowice), a potem profity z tego lokować tak, żeby wszystko mieć w pobliżu. 
Co nie zagrało? Spekulując - rynek, zarządzanie, organizacja pracy. Śledząc temat i patrząc na wpisy na gowork - Profil, HSJ, Ferrostal - nie dzieje się u nich najlepiej. 
Jak bardzo nie trafiłem z oceną? To się okaże jak tylko ruszą Siemianowice. Albo okaże się, jak nie ruszą.