Za Nalepą jest kilka listów gończych, ma do odsiadki z 8 lat paki, komornicy zajęli wszystko, czego nie zdążył przepisać na żonę lub teściową, więc nawet jeżeli ukrywa się za granicą, to raczej nie relaksuje się drinkami z palemką, tylko ogląda się za siebie i wypatruje Interpolu. Nie zazdroszczę, a będę jeszcze mniej, jak już trafi za karty. To kwestia czasu. Przecież do końca życia nie będzie siedział w Indonezji, co nie?