I co w tym dziwnego. Każdy normalny kraj chce jak najlepiej dla swoich obywateli. Niestety Polska do tego grona nie należy. Mając własny węgiel i elektrownie dała się wpóścić w kanał z patologicznym systemem ETS. Tani prąd to podstawa walki o klimat. Elektrownia emituje 50x mniej szkodliwych substancji niż zwykły kopciuch i 10x mniej niż najnowocześniejsza przydomowa kotłownia węglowa. Nie ma tańszego prądu niż prąd z węgla brunatnego. Ten w Polsce skończy się w ciągu 7 lat. Przynajmniej w Bełchatowie. W to miejsce wejdzie prąd z farm morskich gdzie koszt wytworzenia jest 2x wyższy ale oczywiście nie uwzględniając podatku za emisję CO2. Polska powinna rozwijać technologie węglowe tak jak to robią Chiny czy Japonia. Dzięki temu moglibyśmy stać się krajem energetycznie niezależnym a do tego z tanią energią i znacznie niższą emisją trujacych gazów. Wystarczy wyjście z ETS. Oczywiście politycy będą przekowywać, że się nie da ale jak się okazuje wszystko się da. Niemcy wprowadzili kontrole na grnicy a przecież swoboda przemieszczania się jest kluczowym założeniem UE. Polska mogłaby wyjść z ETS. Oczywiście tylko tymczasowo na rok a później z przedłużeniem na kolejny i kolejny. Zanim unijni mędrcy wszczeliby postepowanie przeciwko Polsce minęłoby 5 lat a to wystarczająco by przebudować nasz system energetyczny.