Od początku zapewniałem, że nie przewiduje się żadnego wezwania ani zbycia, a sugestie dotyczące rzekomej transkacji są jedynie wyssanym z palca argumentem "ograniczonej " grupy krótkowzrocznych spekulantów, której bojaźliwi mali "gracze" dali posłuch, co z kolei wpłynęlo na niczym innym nieuzasadniony (dla niektórych całkiem korzystny) spadek ceny. Zaś co do obecnej ceny, według ostatnich wyliczeń obejmujących aktualny stan finansów na koniec kwietnia br. jedna akcja powinna kosztować nie mniej niż 6,30 zł i w najbliższym czasie będzie wzrastać!!