Weźcie pod uwagę jeszcze jeden aspekt - o być albo nie być skupu zdecydują fundusze, a właściwie zarządzający nimi, czyli IMHO dość chciwi panowie. Mogą strzelić focha na Sołowowa, a mogą cynicznie przekalkulować.... Część z nich kupowała Synthos po... 0,40 - 0,50 zł, Ci co się nie załapali na początek weszli maks po 2 zł.
I teraz idą święta a tu dziadek mróz im przynosi możliwość sfinalizowania dealu z zyskiem 1000% nie wliczając dywidendy (a największe fundusze z samego zysku zgarnęły nawet 100-200 mln zł. Co robię na ich miejscu? Ano sprzedaję po 4,78 zł (to i tak nie moja kasa) i biegnę do szefa po premię za zamknięcie mega dealu (to już chodzi o moją kasę) i już oglądam w necie jacht, albo przynajmniej nowy model maserati.
Tak więc można tu prężyć muskuły z 1000 akcji, ale wydaje mi się, że może się okazać że fundusze chętnie opchną akcje patrząc z trochę innej perspektywy niż my ciułacze...