To kiedyś opisałem w innym wątku że polscy duzi inwestorzy bardzo często zachowują sie jak oligarchowie ze wschodu (mam tu na mysli Rosje czy Ukrainę a nie Japonie czy Koree ;))))))))))). Niestety nie dorosli do zmian ustrojowych i giełdę często nie traktuja jako szanse na rozwój, prestiż i zródło kapitału ale jako miejsce gdzie można dodatkowo sie wzbogacić okradając wspólników (współakcjonariuszy). Przykładów oczywiscie jest sporo. Z drugiej strony z podobnych przykładów gdzie duży inwestor chciał wycinąć po zaniżonej cenie wspólników i mu sie nie udało przypomina mi sie spółka Tarczyński. Kurs sie "dziwnie" zachowywał i nagle pojawiło sie wezwanie blisko minimum tak jak teraz na Newagu. Tam pojawiła sie cena w okolicy 10 zł i chęć zdjęcia z giełdy. Oczywiście spotkało sie to z operem funduszy i mniejszościowych którzy zoobowiazali sie do braku odpowiedzi. Cena wezwania była podwyższana chyba ze 3 razy z 10 do 18 zł (pisze z pamięci wec jakies czesci groszowe moga sie różnić). Bez odzewu. Dzisiaj Tarczyński nadal jest na giełdzie wycena oscyluje 44-50, płci dywidendę. Dlatego warto poczekać co zrobią fundusze