Sprzęt wojskowy i uzbrojenie to jedno. Logistyka na wojnie to przecież paliwo, żywność, zasoby inżynieryjne, wyposażenie medyczne, generatory elektryczne, radiostacje, amunicja, itd. itd.
Na froncie jest tylko wycinek armii, cała reszta zasobów ludzkich i sprzętu jest na zapleczu i to ona obsługuje całą logistykę, która jest fundamentem konfliktów zbrojnych. Zwykłymi ciężarówkami i naczepami się tego nie wozi, a w całej Europie, przez redukcję wydatków na wojsko nie było żadnego zapotrzebowania na naczepy wojskowe. Teraz już jest, a UE wydaje rocznie setki miliardów euro na cele obronne. Do końca 2030 wydamy na to jakieś 700mld euro. Cały ten sprzęt potrzebuje specjalistycznej logistyki. A pośród tego wszystkiego jest nasz Wielton.