Gienku, przyklaśnij koledze. Niech się poczuje chłopaczyna zmotywowany, niech wena pisarska nadmie jego trzewia, niech pośle swe żale ku owej komisyji. Co tchu, co tchu.
Ino hyżo Gienku. Nie pozwól wygasnąć w zalążku tej jakże wysokoobywatelskiej postawie naszego ścisłowca.