Ciekawie dostosowujesz naganianie do sytuacji. W kwietniu pisałeś, że do premiery to tu będzie 300zł jak nic, a po premierze to już szał i ATH. W maju zagrzewałeś, że już za chwile, już za moment kurs zacznie rosnąć pod premierę, ale widząc, że tak się nie dzieje, zacząłeś wspominać już o wynikach za Q2. Pod koniec maja coraz częściej w twoich postach było o wynikach za Q2, ale przede wszystkim o tym jak to po premierze zaczniemy się tratować o akcje, o wzroście przed już raczej coraz rzadziej. A teraz już akceptujesz inne scenariusze i pierwszy raz widzę, że napisałeś, że - być może, wicie rozumicie - "malutka korekta w locie gdyby premiera nie rozbiła banku". W poniedziałek, co będziesz pisał? A w przyszły piątek?