Zawsze myslałem że to poziom cen akcji decyduje kiedy i co kupuje. Takie podejscie że majtki mi się podobają to kupie sobie ich akcje to przepis na wtopę . Ile już straciłeś na tych akcjach i ile bielizny mógłbyś sobie za tę stratę kupić. Opłaca się tak podchodzić do inwestowania?