Patrząc na to na chłodno i zdroworozsądkowo to taka upadłość jest w tej chwili dla Qumak na rękę.
Mają dużo kontraktów państwowych, gdzie nie ma już przychodów, ale jest serwis i utrzymanie - działalności czysto kosztowe, na które prawdopodobnie były zawiązane rezerwy. Na tych kontraktach są cholernie duże kary za opóźnienia, których w tych rezerwach na pewno nie skalkulowano. W ostatnim czasie, jak w kasie pusto, na pewno nazbierało się trochę opóźnień i tylko kwestią czasu jest kiedy Klienci zaczną się o te kary upominać.
Upadłość będzie w tym przypadku polem do negocjacji - chcecie byśmy dalej coś serwisowali to odpuśćcie nam kary i pozwólcie się odrodzić.
Dodatkowo będzie też możliwość przenegocjowania obecnych wierzytelności.
Także taki scenariusz, że po umorzeniu części długów i kar ktoś weźmie to wszystko jest całkiem prawdopodobny.
Na niekorzyść działa tu tylko czas, bo im dłużej wszystko trwa tym gorzej dla wszystkich.