Zasadniczo tak. Chociaż to zależy od poziomu kreatywności syndyka, jak wyceni swoje koszty :) Jak na razie poza syndykiem nikt nie zobaczyl ani grosza z Elby. A pare zlotych syndkowi wpadlo. Jak pisano, to co dostali pracownicy zwolnieni przez syndyka to pochodzilo z pozyczki z fgśp. Także szef piaskownicy niezle ceni się:D