W Warszawie PESA przegrała głównie z tego powodu, że "Czaskoski" i jego ekipa tak stworzyli warunki SIWZ, że decydowała cena brutto (a w przetargu zagranicznym nie musiała). Czyli PESA była od początku o 23% VAT mniej konkurencyjna niż HYUNDAI, który nie musiał doliczać VAT i VAT-u w Polsce nie zostawi. No a VAT to kluczowy podatek Polski. Więc tracimy potrójnie: brak VAT, wypływ kasy z Polski netto, i utrata miejsc pracy u polskiego producenta i jego dostawców.
Można nie lubić PESY, ale tramwaje mają OK, a serwis w Warszawie doskonale zna te konstrukcje ich dobre i ew. złe strony. Tymczasem HYUNDAI proponuje prototypy! Nic nas nie nauczyły Darty?
Dlaczego o tym na NEWAGU? To proste. To rynek pojazdów szynowych. PESA syta innymi zleceniami nie byłaby tak agresywna na rynku EZT-ów, które mógłby swobodniej oferować NEWAG. No i w tle upadłość ZNTK Oleśnica. Zero refleksji!
Brawo "Czaskoski" i antypolskie nowoczesne lemingowo. Na złość polskiemu producentowi odmroziliście sobie uszy. Brawo Wy!