Caly czas chodzi o to samo, kosztem akcjonariusza nadmuchanie balonika. Najpierw mysli ze wystarczy pobudowac fabryki a juz wszyscy na to sie rzuca. Jak okazalo sie, ze to za slaby pomysl, rzucili do walki kontrakty. Najlepiej od razu 3-4 , po 15 mln zielonych kazdy. Nooo , po takim info to juz musza ruszyc do zakupow, zwlaszcza ze jest PP. Co wymyslicie gdy sie okaze, ze poprzedni kontrakt to smiechu warta transakcja wiazana a ten, jeszcze nie skuteczna, podobnie klapa? To ze to klapa wyjdzie zaraz, ale ale, moze wystarczy czasu na podciagnuecie kursu I ucieczki w dluga?