Kłamstwo powtarzane tysiąc razy, staje się prawdą..
Mamy nowego , objawionego wieszcza... Tylko jego argumenty muszą być na wierzchu..
Czyli , zbędna z nim dyskusja, bo on po tysiąckroć będzie każdemu odpowiadał,
że półka jest dobra, ale ma spadać...[Bo on chce kupić taniej].
.....
Czemu nie idzie na spółkę i dobrą , jak i rosnącą,
tylko siedzi cały weekend przed kompem i truje swymi zgniłymi argumentami....
Czy warto kopać się z koniem? Zwłaszcza o ksywie "Mimi" ?