znowu, jak chorągiewka, zmieniasz zdanie...
najpierw kupiłeś i próbowałeś mnie w swym naganianiu pokonać w ilosci dziennych postów o tym, jakie to wzrosty nadchodzą, a teraz znów wycofujesz się rakiem, bo ja miałem rację...
no i już chyba setki razy zarzekałeś, ze nie masz czasu lub nie bedziesz pisać do mnie, ale jesteś tak uzależniony, ze nawet dnia nie wytrzymałeś w swym postanowieniu...