Jak zeświruję od nadmiaru pieniędzy to pomyślę o psychiatrze.
Na razie zainwestowałem i czekam na przebieg wypadków. A idzie ku wzrostom. Dokąd te wzrosty Nas zaprowadza - zobaczymy. Gdy mi "palma odbije" od nadmiaru szczęścia, gdy zobaczę milion złotych na swoim koncie maklerskim, będę szalał. Na razie jestem zwykłym ciułaczem ze zdrowiem psychicznym i przeciętnym porfelem.
Mam silne nerwy, więc chyba nie oszaleję, gdy się wzbogacę na Damfie. Tak sądzę.
Tu jest coś na rzeczy, tak dłuuuugo się mieli, a im dłużej, tym z większą mocą wystrzeli w kosmos. :-)