Wyniki posypały się bo w swojej głównej, a przy tym najbardziej dochodowej linii biznesowej czyli perfromance marketingu kluczowy klient spółki przestał jej płacić. Zaległości sięgnęły 7 mln euro i biznes pod koniec ub.r. się zatrzymał. Zawiesili współpracę na czas spłaty długu - rozliczają się w ratach i całość ma być wyczyszczona do końca września, ale już były przesunięcia - więc zrobił się gwałtowny spadek przychodów. Tymczasem opłaty licencyjne za udział w aukcjach RTB pozostały wysokie, więc zysk sypnął się tym bardziej. Pytanie co dalej i dlaczego przez pół roku firma nie była w stanie pozyskać nowych klientów. Komunikacja spółki w tej kryzysowej sytuacji jest raczej denna, co jej napewno nie pomaga.