No cóż... może to tylko mój wrodzony optymizm, ale 15% wzrostu przychodów i 15 mln EBITDA wydają mi się bardzo pesymistyczne. Szczególnie wziąwszy pod uwagę wzrost wydatków konsumpcyjnych w Q3 (szczególnie segmentu odzież/obuwie). I to nie tylko w Polsce. Zwróćcie też uwagę na marżę. Wczoraj LPP pokazała wyniki, dzięki taniemu dolarowi przy kontraktowaniu kolekcji AW liczą na marżę wyższą niż zakładana. Myślę, że to samo dotyczy Answear.
Nie znam się za bardzo na podatkach, ale myślę, że dla wyniku netto w Q4 olbrzymie znacznie będzie miał zwrot podatku dochodowego z tytułu straty za rok 2024. Wiem, że to one-off, ale wynik netto za cały rok w wysokości 30-40 mln zł na pewno mocno dźwignie kurs. Co prawda, raport roczny dopiero w lutym albo marcu przyszłego roku, ale uwżam, że do tego czasu kurs będzie już powyżej 40 zł. Naprawdę, nadszedł teraz czas żniw dla tej branży. Do pełni szczęści brakuje tylko utrzymania się kursu dolara w okolicach 3,60 i mroźniej i śnieżnej zimy.
Co prawda, na razie nie ma perspektyw na zakończenie wojny na Ukrainie, ale ile to może jeszcze trwać. Podobno Rosja zmniejszyła wydatki na wojnę w budżecie na 2026 rok. To taki promyczek nadzieji. Obawiam się, że potrzebujemy zakończenia tej wojny nie tylko ze względu na wzrosty na giełdzie, ale sa oznaki nadchodzącego kryzysu. Inwestycje w odbudowę Ukrainy mogłbyby temu zapobiec.