Dzieci Pandory.( niejaki Big Fish Panda)..brzmi jak tytul Filmu przygodowego.Ten domorosly detektyw namierzyl mnie niby w jakiejs Koziej Wolce w Trojmiescie buhaaa. Dla facia fakt pobytu za granica jest tak niewyobrazalny ( chyba ze do zbierania ogorow) ze przeczesuje internet zeby znalezc haka.Paranoja w czystej formie.Ale Emilianci sukcesu galopuja na tej kobyle jak husaria.Maja nawet ,hehe,Gadzet: Husarz od Herszta z mosiadzu( czysta zotych na kiermaszu) hihihi