Chciałem napisać kilka słów na temat wypowiedzi Antygtc
Najpierw jego cytat.
,,a kogo oni niby mają straszyć ?, GTC jest mocno zadłużone i ciągle nie maja zysków,,
W tej wypowiedzi widać wyraźnie nastawienie piszącego te słowa w stosunku do spółki GTC.
Oczywiście trudno się z nimi nie zgadzać. Wspominałem , że moim zdaniem tak na prezesie jak i na zarządzie ciąży odpowiedzialność za ,, nic nie robienie,, , czego następstwem jest bardzo mocny spadek notowań.
Tylko, że to nie powinno mieć wpływu na nasze zaangażowanie w te akcje. Dobry gracz giełdowy takie wypowiedzi zwątpienia i apatii powinien wykorzystać jako potwierdzenie możliwego odwrócenia trendu średnioterminowego. Bo ci co nie wytrzymali spadków już sprzedali a ci co mają duże straty sprzedawać już nie będą, bo im jest już wszystko jedno. Ale nie należy się moim skromnym zdaniem w inwestycjach kierować się tym co czujemy, czytamy i słyszymy. W inwestycjach moi panowie kierować się należy tym co widzimy, bo wykres w odróżnieniu od ludzi (którzy mają takie czy inne interesy i przeczucia) nas po prostu nie oszuka.
Jeśli spojrzyciena wykres 60 minutowy i zmierzycie zniesienie od ostatniego szczytu do dna, to okaże się, że obecny poziom wzrostu zaatrzymał się dokładnie na 0.618, co stanowi opór dla kursu. Mamy przy tym badzo mały wolumen, który wskazuje na brak podaży.
Co więc należy robić obecnie ?
Dokładnie nic. Nie kupować, nie sprzedawać. Niech ten wolumen będzie jak najmniejszy.
Chodzik Księżycowy
A kogo straszą ? Ano tych co kupili na samym dołku, czyli niedawno. Ich chcą przekonać, że spadki na GTC się jeszcze nie zakończyły.