Gdyby rynek wierzył w podwyższenie wezwania, to szybko znikałyby akcje z podaży, a tak się nie dzieje. Nikt nie kupuje pod taki scenariusz. Takie same trole były na focie, też krzyczeli, że będzie przejęcie. Dokładnie w taki sam sposób jak autor tematu. Co się stało z ich akcjami?