Jest jeszcze możliwość, że inwestora interesował pakiet nie mniejszy niż ten wynegocjowany. Tego nie wiemy.
Sama emisja taka jaka jest, to nie problem. Problemem jest sposób przeprowadzenia, odebrany przez większość jako urągający dobrym obyczajom. Po co to zrobił w taki sposób?! Teraz sobie wyobraź, że jakiś wściekły właściciel 3000 akcji pojedzie na walne z myślą nie odpuszczę a reszta będzie czekać nie wiadomo ile na finał awantury kiedy produkt będzie dawno sprzedany a kasa będzie na rachunku spółki. Po co ryzykuje taki obrót sprawy? Przecież nie musiał.