Jak KNF nakaże wezwanie to narzuci też termin wykonania.
Procedowali nad tym już prawie rok, więc całe ryzy papieru już między KNF <> CCE listonosze przenieśli. Myślę że scenariusz wymagał odwlekania w czasie wezwania i korzystania na tym. Gdy już możliwości odwlekania się skończą, to nastąpi nieuniknione.
Na bankructwo jeszcze czas, trzeba najpierw trzeba wprowadzić dodruk do obrotu publicznego, zrobić spin, poubierać w dodruk nowych leszczy i wtedy można uwalić spółę wychodząc z niej z tylnymi drzwiami z walizkami kasiory. Teraz uwalanie było by wyrzuceniem do kibla kilkuset baniek- a tego nie można robić bo by się kibel zatkał przecież nie?