Nie mogę zrozumieć, czemu ludzie kupują akcje spółek, które co kwartał pokazują straty zamiast spółek, które znacząco poprawiają wyniki i co więcej nie mają zadłużenia lub jest ono niewielkie. Zamiast kupować spółki z niskim wskaźnikiem c/z - co jest logiczne - kupują częściej te z mocno nadmuchanym wkaźnikiem.