Widzę jedynie, że tracisz Pan swój rezon (od francuskiego raison dalej se wygooglaj). Merytoryczna rozmowa z osobowiścią porywczą słownie nie należy do moich przyjemności. Nie wiem na jaki poziom muszę zejść żeby między nami zaiskrzyło intelektualnie oczywiście. Jedynie pokuszę się o stwierdzenie, że na razie Pana wypoicny bliższe są siermięznemu naganianiu niż fachowemu przekazywaniu wiedzy o spólce i ekonomicznej sytuacji w jakiej aktualnie się znajduje. Lubię tą spółkę mam co do niej własne zdanie i jak widzi Pan nie dzielę się z nim publicznie. Raporty czytać potrafię doskonale i nie potrzebuje Pana rad. Wierzę w to że Zarząd zabezpieczył się pod wględem ryzyka walutowego no chyba, że ma Pana rozumek.... Pozdrawiam