To w końcu jak? Bo to robi wielką różnice. Żadna debata wasza nie ma wpływu i nie zmienia sytuacji z wartością akcji. Cały czas wokół studni. Wpadnie, nie wpadnie. Gdyby chociaż dwa kroki do przodu, jeden do tyłu. Stagnacja totalna. Nie ma o czym demagogii siać. Niech w końcu rusza w naszą stronę, to będzie obopólne zwycięstwo tej firmy.