Było jasne , ze Polna SA przynosi rocznie minimum 2-3 mln. zł zysku netto, więc po co dzielić się nim z pozostałymi akcjonariuszami i jeszcze ponosić koszty pozostawania na GPW. Pomysłu na rozwój tej spółki główny akcjonariusz nie miał nigdy, a za możliwe akwizycje w ostatnich latach nie chciał godziwie zapłacić. Po co giełda, jak nie są potrzebne nowe emisje na rozwój. Myślenie Jakubasa było proste, zbić kurs rezerwą na zburzenie niepotrzebnych hal i skupić, jak najtaniej. Skup się nie udał, bo był złodziejski, więc zdejmujemy z giełdy.Tylko teraz są jaja, bo kilkaset tysięcy akcji, dobre 40% kapitału jest w rękach dobrze ponad stu , zapewne fizycznych osób. Zarząd dostał upoważnienie na ostatnim walnym, aby skupić nie drożej, niż w wezwaniu, a więc poniżej 20 zł. Zapewne nikt nie odda, wiec jaja będą trwać nadal. Wielka szkoda dla wszystkich, że to właśnie pan Jakubas, a nie kto inny, kupił te akcje od NFI w 2003 r.