Niestety polityka informacyjna firmy jaka jest każdy widzi. Bez naganiania i opluwania firmy można powiedzieć że właściciel ma was (akcjonariuszy) w czarnej dziurze. Najlepiej spróbować złapać kontakt z jakimś platidżowcem (grafikiem czy animatorem) i interesować się czy coś zaczyna się dziać. Jeżeli takie ruchy się pojawią można się zainteresować akcjami bo PI to niezła firma. Jeżeli jednak z równą łatwością prezes przejdzie z planów tworzenia filmu na dajmy na to hodowlę krokusów (bardzo łatwo było mu zaniechać pracy nad wirtualnym aktorem - pomysłem niedorzecznym bądź co bądź na rzecz produkcji filmu) - wtedy należy się zastanowić nad prawdziwym celem działalności firmy. Tymczasem możesz np. czytać Andrzeja pociesznego czy jego przydupasów którzy mają do powiedzenia jedno - Dzidaaaa!
Jeżeli masz ochotę możesz podać swojego mejla - jeżeli będę wiedział o jakichkolwiek ruchach w tej materii mogę dać cynk.
Pozdrawiam