.Za Onet. Polski Majdan. Ciąg dalszy prowokacji, ukraińskiej V Kolumny.
Liderka ukraińskiego Euro-Majdanu Panczenko zaostrza retorykę banderowską po niedawnych grożbach, skierowanych przeciwko Polakom . I po ochronie jej poczynań, przez struktury państwa w tym Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara.
Dzisiaj w wywiadzie nie tylko ingeruje w obecną kampanię wyborczą i nazywa kandydatów na Prezydenta prowokatorami. Ale zarzuca im "doprowadzanie do przemocy wobec Ukraińców. I otwieranie "puszki Pandory".
W jakim celu ?. Jak powiedziała" takie działania doprowadzają do nienawiści i wojny domowej".
To jeszcze nie wszystko. Oświadczyła, zgodnie z narracją banderowską, że jest to spisek wymierzony w Ukraińców przez rosyjskie służby./skąd my to znamy/.
Tak. Nikt się nie przesłyszał. Dzisiaj, ukraińska aktywistka z polskim paszportem oświadczyła , że podpalanie i rozlew krwi na polskich ulicach wywołają polscy kandydaci na Prezydenta i rosyjskie służby. I to własnie spowodowało reakcję Panczenko parę dni temu. /grożby/
W każdym razie. Minister i Prokurator Adam Bodnar, powinien się dobrowolnie podać do dymisji.
Za Onet
Lider Euro-majdanu Panczenko:
" przy takiej liczbie Ukraińców w Polsce "kandydaci na prezydenta zaczynają nastawiać jednych przeciwko drugim.
Jak się rozpędzą, to mogą doprowadzić do napięcia tego stopnia, że nie będą już w stanie go opanować. Będzie kwitła przemoc, ksenofobia. Ludzie zaczną się bić i znienawidzą siebie nawzajem. To bardzo straszne. Populiści łatwo mogą otworzyć puszkę Pandory, bo w ich wypowiedziach jest dużo emocji i mało faktów. Ale zamknąć tę puszkę będzie bardzo ciężko. Na razie to dotyczy Ukraińców, a jutro może uderzyć w imigrantów innej narodowości - stwierdziła