Raport jest przerażający. Jak to możliwe, że nadzór giełdowy i inne instytucje nie reagowały na to, że firma z ujemnymi kapitałami własnymi w takiej wysokości mogła funkcjonować dalej? Nikt się nie zapytał w jaki sposób pokryją te straty? Nikt się zapytał, dlaczego nie ogłaszają upadłości, tylko sobie funkcjonują w najlepsze? Przecież było tylko kwestią czasu, aż to się zawali.
Najciekawsze jest to, że oni nic nie ukrywali, tylko pokazywali twarde dane, zgodnie z wszystkimi zasadami. Wynika z tego, że Polska to dziki kraj, bo w normalnych krajach dawno musieliby ogłosić upadłość, gdy kapitały własne są ujemne i nie ma długoterminowych inwestorów. Dziwne jest też, że aż tak długo ciągnęli
Oczywiście Aforti to nie była piramida finansowa, tylko trwale nierentowna firma. Obecnie mają realnego majątku jakieś 80 mln złotych (jak dobrze pójdzie) a zobowiązań na ok. 300 mln. Zobowiązania wekslowe o których stało się tak głośno za sprawą artykułu w gazecie wyborczej, to zaledwie 19 milionów, więc nie były one żadnym podstawowym sposobem finansowania działalności i stanowią zaledwie 6% całości zobowiązań. Najlepszym wyjściem byłoby jak najszybsze ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania układowego, dopóki jeszcze jest jakiś majątek.