Myślę, że już jest pozamiatane. "Góra" Rabatu sprzedała przedstawicieli handlowych, kupców i innych znaczących pracowników do Bacia. Co niektórzy zauważyli co jest grane i ewakuowali się - głównie w Czeladzi i Łodzi. O ile na południu magazyny po rabacie są już puste, to w Łodzi dalej stoi towar za ponad 3 mln i codziennie kilkanaście palet ulega przeterminowaniu. Nikomu już na tym nie zależy, a to przecież kasa akcjonariuszy. Gdyby ktoś pomyślał, można było oddać to producentom i obniżyć zadłużenie w stosunku do nich. Ale to nie była kasa Zarządu Rabatu, więc nie było problemu. Dodatkowo kaperowanie przez kilku dyrektorów własnych pracowników do pracy w konkurencji, kiedy jeszcze sami byli pracownikami Rabatu, aż woła o interwencje Prokuratora.