Spekulantom zależy na tym, by ich działania były w jakiś sposób ukryte. Chcą (w tym JzG) by ludzie nie wiedzieli co oni na spółce wyprawiają.
Moim zadaniem jest takie działanie odkryć i ujawnić - bo to im podcina skrzydła. Im więcej ulicy wie jak to działa, tym mniej będą się nabierać na ich nagonki na forum i mniej papieru im oddadzą.
Rzeczywistość na tej spółce jest taka, że spadki można wywołać mając łącznie 200.000 papiera, a to w porównaniu do wielkości free-floatu jest bardzo mało.
Moim zdaniem ulica ma tutaj dużą przewagę ilościową nad spekulantami.