Jaki bylby cel hakera wlamania sie na konto i wyczyszczenia klientowi konta na 150 000 zl jesli wiadomo ze pieniedzy nie da sie wyprowadzic z konta klienta na rachunek bankowy hakera? Jaki by mial z tego pozytek przy wlozonym wysilku w pozyskanie hasla i wlamanie sie na konto?
Hakerzy nie bawia sie w takie rzeczy, sa inne lepsze miejsca gdzie mozna ukrasc pieniadze z konta.
Moim zdaniem trzeba sprawdzic "pokrzywdzonego" czy z kims nie wspolpracowal w procesie czyszczenia konta. Konieczne ustalenie jest osoby ktora zerowala to konto przeprowadzonymi transakcjami. Tym powinna sie zainteresowac KNF moim zdaniem.
Bo jesli nie da sie wyplacic pieniedzy, to zerowanie konta moze miec tylko 3 przyczyny:
- ktos kto go znal i wyczyscil mu konto bo go nie lubil a udalo mu sie poznac haslo,
- "pokrzywdzony' poszukuje rozglosu zeby coz ugrać na tym finansowo, i tutaj z kims wspopracowal,
- "pokrzywdzony' dzialal na zlecenie konkurencji, zeby zaszkodzic wizerunkowi ikstebe - ta firma rosnie w sile i stanowi powazne zagrozenie dla innych konurentow w branzy. ikstebe rozwija sie i robi to naprawde dobrze, wiec zawsze pojawia sie wtedy osoby ktore beda sie staraly to blokowac, ale nie da sie tego zrobic - 'psy szczekaja, ale karawana jedzie dalej'.