Po pierwsze nigdzie nie napisalem, ze kurs uznaje, za niezbyt wysoki. Zwracam na to uwage, nie dlatego, ze tak nie mysle. Tylko dlatego, ze juz od poczatku powstaje niescislosc. Chodzilo mi, ze zmiany kursu nie odzwierciedla wydarzen w firmie. Czyli mamy bardzo dobre sygnaly z otoczenia firmy (recenzje, miejsca na listach bestsellerow), a zmiany cen akcji tego nie odzwierciedlaja.
To tak gwoli scislosci i logiki dyskusji.
Co do zas glownych zarzutow. To oczywiscie bardzo latwo jest teraz miec roszczenie i mowic, ze "bylo wiadomo". Jakby rzeczywiscie bylo wiadomo w momencie, gdy podpisywalismy umowe z ABC, ze nie ma, zadnego ryzyka, to przeciez druga strona by tego ostro nie negocjowala? Jednak z jakiegos powodu zostale m.in. zmuszony do zabezpieczenia umowy wlasnym majatkiem.
Odnosi sie to praktycznie do wszystkiego. Latwo byc madrym patrzac z perspektywy czasu. Dzis wiemy, ze premiera gry sie nie opoznila. Dzis wiemy, ze zajmuje pierwsze miejsca na listach przebojow i zbiera wysokie oceny.
A co gdyby z jakiegos powodu okazalo sie, ze lapiemy wielomiesieczne opoznienie (calkiem czeste zjawisko w branzy gier), albo co gorsza, ze zrobilismy gre srednia, lub bardzo dobra, ale taka, ktora nawet nie jest w 100 setce najlepiej sprzedajaych sie gier na Amazon (tez bardzo czeste zjawiska). Co wtedy?
Pozdrawiam,
MK