Idea słuszna, tylko w jaki sposób jedno miejsce w Radzie Nadzorczej moźe wpłynąć na poczynania Zarządu? Co do zasady Rada jest jedynie organem kontrolnym i nie wpływa na prowadzenie spraw spółki przez Zarząd. Dodatkowo Monnari jako spółka publiczna ma obowiązek komunikować wszystkie istotne zdarzenia i umowy, czyli i tak wiemy co się w spółce dzieje.
Jesteśmy natomiast bezradni jako akcjonariusze mniejszościowi wobec działań podejmowanych przez p. Misztala jako akcjonariusza większościowego. Przypomnę jedynie że powołany tutaj przykład skandalicznej umowy najmu samemu sobie powierzchni magazynowej, miała klepnięcie ówczesnej Rady z p. Leszczyńskim na czele. W Radzie uchwały też są podejmowane większością głosu, więc poza zaprotokołowaniem głosu przeciwnego niewiele więcej można.
W ostatecznym rozrachunku liczą się po prostu posiadane głosy .